sobota, 3 maja 2014

Część 2 - "Sachyia, Ayumi i Yuna"

- Szukasz odpowiedzi?
- Jak nigdy.
- No patrz, stoi przed tobą.

                                                                           ***
Od niepamiętnych czasów ludzie toczyli ze sobą bitwy. Jedni przegrywali, drudzy wygrywali, zaciągając się w wir walki.
A co przychodzi po walce?
Zwycięstwo lub śmierć.
Te dwa czynniki towarzyszą nam od samych narodzin. Jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś to rozejrzyj się czasami i popatrz. Śmierć jest wszędzie, tylko my tego nie dostrzegamy, lub nie chcemy dostrzec. Dzisiaj, staramy się ograniczyć walki do stosunków pokojowych, choć nie zawsze wychodzi nam to na dobre. Nie wszystko kończy się "happy end'em", zdarzają się także i bolesne zakończenia.
Jednak istnieją dzisiaj jeszcze ludzie,
Którzy sami wybierają kiedy chcą umrzeć.
Walczą, by usiągnąć cel "Legendarnego", wierzą w swoje umiejętności, w to czego nauczyli się przez całe życie.
Jeśli więc nie zrozumiałeś, to pozwól, że wytłumaczę w inny sposób.
W ciągu roku, ponad 400 drużyn z całego kraju, ma szansę stanąc na wysokości zadania i pokazać swoje umiejętności walki, przed najlepszymi ich wykonawcami. Ale to nie koniec. Po przejściu eliminacji wstępnych, które na pozór nie są łatwe, na drużynę czekają cztery rundy eliminacyjne, letnie igrzyska i wymarzony przez wszystkich WINter Cup.
Potem sprawa zaczyna się nieco komplikować.
Jeśli przeszedłeś rundy bezproblemowo, na letnich igrzyskach uzyskałeś wystarczającą ilość punktów, a na WINter Cup'ie zostałeś w "Najlepszej Piątce", dostajesz szansę wykazania się na Międzynarodowym lub Światowym Turnieju.
                                                                              ***
- Ludzie to słabe istoty, zbyt uczuciowe i roztrzepane. Uważają się za Bogów,a gdy przychodzi co do czego - po prostu uciekają. - tłumaczyła brązowowłosa. - Widzisz, przyszedł ten czas. Czas na zmianę. Bez niektórych ludzi żyłoby nam się lepiej prawda? 
- To znaczy, że Turniej ma na celu...
- Zlikwidować tych niepotrzebnych. Każda drużyna, każda osoba tak naprawdę ma jakiś ukryty zamiar. To wydarzenie jest tylko przykrywką, do właściwego celu który planują. - zamilkła.
                                                         ~~~
Nie wiem co mam o tym myśleć. Nie podoba mi się to z żadnej strony. Im dłużej wschłuchuję się w rzeczy które opowiada mi ta dziewczyna, tymm bardziej mam ochotę to zostawić. Nie chcę mieszać się w sprawy dziewczyn, na które kompletnie nie mam wpływu. Mogę jeszcze, tylko pogorszyć sytuację, a tego nie chcę.
   - Nie ma innego wyjścia? Dlaczego nie traktują turnieju jako zabawy, lub po prostu nowego osiągnięcia? To chore..
   - Chorą rzeczą jest utwierdzanie samej siebie w tym przekonaniu. Pomyśl... Nie czułaś nigdy tak wielkiego uczucia jakim jest chęć zemsty? Bo wydaje mi się, że tak.

 Po tych słowach przestałam racjonalnie myśleć. Zemsta. Czy ja kiedykolwiek pomyślałam, by zemścić się na lekarzach? Raczej nie. Wyzbyłam się owego uczucia. Jest mi niepotrzebne.
Spojrzałam niepewnie na kobietę. Wydawała się taka tajemnicza. Nie mogłam rozszyfrować jej oczu.. Były takie... Pełne niezrozumiałej dla mnie iskry. Jej postura... Była idealna. Delikatna, lecz władcza zarazem. Z boku jej szyi rozciągała się długa  blizna niestarannie zakryta kasztanowymi włosami. I dostrzegłam coś dziwnego. Coś jak tatuaż.  Tak... Na jej lewym ramieniu wytatuowane były cyfry. Odruchowo chciałam ich dotknąć ale zatrzymała mnie jej dłoń, mocno zaciśnięta na moim nadgarstku. Dopiero teraz zauważyłam, że znajduje się niebezpiecznie blisko mnie i drugą ręką podtrzymuję moją głowę. Zimną dłonią trzyma mój policzek, a  jej oczy znowu dziwnie zmieniły swój wyraz. Wywiercały dziurę  w moich. Zaczęłam szybciej oddychać, gdy moje pole widzenia ograniczyło się jedynie do jej twarzy i lawendowych włosów, które przyćmiły moje zmysły. Poluzowała uścisk na mojej dłoni i uderzyła mnie w brzuch. Mroczki zamigotały mi przed oczami i straciłam kontrolę nad ciałem. Przed całkowitą utratą świadomości poczułam jak ktoś podnosi mnie do góry i zarzuca. Potem była już tylko ciemność i zimno.

1 komentarz:

  1. NO NIE WYBACZĘ ;---;
    No więc, rozdział, jak zawsze zresztą, zajebisty.
    ZA TRZY DNI WIDZĘ KOLEJNY ;W;

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony